Intensyfikują się prace przy rozbudowie klasztoru
12 lutego, 2025
W ubiegłym roku…
…większość naszego trudu skierowana była na prace koncepcyjne, których efekty nie są widoczne na zewnątrz. W porozumieniu z panią architekt doprecyzowaliśmy projekt wystroju nowej kaplicy, a razem z ‘naszym’ architektem i projektantami branżowymi pracowaliśmy nad ostateczną wersją projektu domków eremickich. Jak to zwykle bywa, im bardziej dochodzi się do szczegółów, tym mozolniej idzie praca i tym więcej zajmuje czasu. Nasz eremicki styl życia dodatkowo spowalnia cały tryb pracy – spotkania ‘budowlane’ muszą wpisać się w rytm naszego życia. Nie chcemy, aby sprawy zewnętrzne, także te potrzebne i ważne, zdominowały nas, czy zaburzały rytm ciszy, modlitwy i pewnego ‘zatrzymania’, w których zdecydowaliśmy się żyć.
Ubiegły rok to jednak nie tylko praca koncepcyjna. Od czerwca trwały prace przy budowie nowej kotłowni, która została wydzielona z
garażu. Murowane ściany, przeciwpożarowe drzwi i nowy – także przeciwpożarowy – sufit dają wrażenie zupełnie nowego obiektu w przestrzeni, która do tej pory była jedynie częścią garażu. Kotłownia jest już niemal gotowa, czekamy jedynie na nowy piec, który ma dotrzeć niebawem. Potrzebowaliśmy nowej kotłowni i nowego pieca, ponieważ dotychczasowa nie poradziłaby sobie z ogrzaniem w pełnym wymiarze nowej części klasztoru, nie mówiąc już o ogrzaniu eremickich domków, kiedy one powstaną.
Skoro już trwały prace budowlane w garażu, zdecydowaliśmy się wzmocnić ocieplenie sufitu nad dwiema celami gościnnymi znajdującymi się w tym samym budynku. Każdy, kto odbywał w tych celach swój czas skupienia zimą, wie że dotychczasowe ocieplenie sufitu niestety nie należało do najbardziej skutecznych. Przy okazji montowani instalacji rury preizolowanej prowadzącej ciepłą wodę z kotłowni do klasztoru, podłączyliśmy do tej instalacji łazienkę i kuchnię gości, likwidując w nich elektryczne grzanie ‘CWU’ – ciepłej wody użytkowej.
Rura preizolowana wchodząca do piwnicy klasztoru:
W lecie udało się nam także – przy okazji usuwania słupów linii niskiego napięcia, która biegła przez nasz teren – położyć nowy kabel zasilający klasztor w energię elektryczną. Jest on położony tak, że umożliwia bezkolizyjne kopanie fundamentów pod eremy. Warto też dodać, że przy okazji tych prac został doprowadzony prąd do naszej pustelni św. Eliasza, znajdującej się w lesie, ok. 700 metrów od klasztoru.
Projekt wnętrza kaplicy jest gotowy i od końca grudnia rozpoczęły się prace kamieniarskie. Na fotografii można zobaczyć gotową już
ścianę prezbiterium. Nawiązuje ona do frontowej ściany kościoła, który karmelici pierwszych pokoleń zbudowali w dolince potoku Wadi-es-Sijah na zboczu góry Karmel. To tam, w rozsianych w tej dolince grotach, pod koniec XII wieku rozpoczęła się przygoda Karmelu, a w połowie wieku XIII powstał ów pierwszy murowany klasztor. Do tych pustelniczych początków zakonu chcemy nawiązać w kaplicy naszego eremickiego domy modlitwy. Z kolei przecinający kaplicę kamienny pas z wapienia olandzkiego, którym jest także wyłożone całe prezbiterium, nawiązuje do architektury kościołów regionu, w którym żyjemy. W najbliższych tygodniach ma pojawić się ołtarz i tabernakulum.
Ruiny klasztoru w Wadi es Sijah
Co dalej
Obecnie rozpoczynają się prace stolarskie – wnętrze nowej kaplicy oraz kilkanaścioro drzwi w dobudowanej części klasztoru. Ale o tym będziemy informować kiedy efekty będzie już można pokazać na zdjęciach…